Gdzie na grzyby na Ursynowie? Odpowiadamy!

Sezon grzybowy w pełni, a mieszkańcy Ursynowa nie muszą jechać daleko, by znaleźć koszyk pełen podgrzybków czy borowików. Oto kilka miejsc, które warto odwiedzić, jeśli planujesz weekendowe grzybobranie.

Sezon grzybowy rozkręca się na dobre i choć wielu warszawiaków rusza do podwarszawskich lasów, mieszkańcy Ursynowa nie zawsze muszą wyjeżdżać daleko. W dzielnicy i na jej obrzeżach są mniejsze zadrzewienia i parki, gdzie można trafić na grzybowe niespodzianki.

Zadrzewienia na obrzeżach dzielnicy

Między osiedlami a Lasem Kabackim ciągną się mniejsze pasy zieleni i lokalne zagajniki. Choć nie są tak rozległe jak duże kompleksy leśne, bywają spokojne i mniej uczęszczane, dzięki czemu szansa na znalezienie maślaka czy podgrzybka jest większa.

Park Romana Kozłowskiego – Kopa Cwila

Park Ursynowa, w którym oprócz rozległych alejek i placów zabaw znajdziemy też zadrzewione fragmenty. Na jego skrajach, w mniej uczęszczanych miejscach, zdarza się spotkać jadalne grzyby. Choć nie jest to typowe „grzybowe miejsce”, to spacer z koszykiem może zakończyć się miłym znaleziskiem.

Lasek Brzozowy

To niewielki park leśny położony między Aleją KEN, Belgradzką i Lanciego. W zachowanej części zadrzewienia rosną brzozy, pod którymi można czasem trafić m.in. na podgrzybki, koźlarze i borowiki. To dobre miejsce na krótki spacer z koszykiem – bardziej z myślą o relaksie niż obfitych zbiorach.

Park Moczydełko

Mały, kameralny park z oczkiem wodnym przy ul. Stryjeńskich. Dzięki wilgotnym warunkom zdarzają się tu purchawice, a na obrzeżach także polne pieczarki. To miejsce dla cierpliwych obserwatorów natury, którzy potrafią dostrzec grzyba tam, gdzie inni widzą tylko trawę.

Park Przy Bażantarni

Oferuje nie tylko plac zabaw i alejki, ale też ciche zakątki z bujną zielenią. Tam właśnie można natknąć się na pojedyncze grzyby leśne. To dobre miejsce, by połączyć spacer rodzinny z poszukiwaniem grzybowych ciekawostek.

Specjaliści ostrzegają, że grzyby zbierane w mieście mogą wchłaniać spaliny i zanieczyszczenia, dlatego lepiej traktować je jako element przyrodniczej obserwacji niż składnik obiadu. Jeśli ktoś marzy o prawdziwym grzybobraniu, powinien wybrać się kawałek dalej – do Lasów Sękocińskich czy Chojnowskiego Parku Krajobrazowego.