Reklama

Pizza nie dotarła na czas. Głodny 48-latek zrobił karczemną awanturę w lokalu

16/08/2022 14:57

Nieobliczalny mężczyzna dostał ataku złości, bo jego pizza nie dotarła na czas. Specjalnie przyjechał do lokalu, aby zrobić awanturę.

Podobno głodny człowiek nie jest sobą, ale głodem absolutnie nie można usprawiedliwiać agresji. Pewien mężczyzna złożył zamówienie przez internet w jednym z ursynowskich lokalów gastronomicznych. Gdy po kilku godzinach pizza nie dotarła, 48-latek podsycony złością przeszedł kilka kilometrów, aby na miejscu zrobić karczemną awanturę.

O godzinie 20.00 wszedł do pizzerii przy ul. Nugat, gdzie od wejścia zaczął krzyczeć na ekspedientkę. Wymachiwał przy tym rękoma; był nieobliczalny. Przerażona pracownica próbowała wyjaśnić klientowi, że pojawiły się tymczasowe problemy z dostawą, stąd wzięło się opóźnienie. Wcześniej zresztą do niego dzwoniła, informując go o sytuacji. Agresor jednak nie słuchał. Kiedy kobieta poprosiła go, by opuścił pomieszczenie, bo się go boi, ten obszedł budynek i przez drzwi na zapleczu dostał się do kuchni. Tam dalej przelewał frustrację na innych pracowników pizzerii.

Kiedy w końcu wychodził z lokalu, zaczął kopać drzwi. Tak mocno, że je uszkodził - łącznie z ościeżnicą. Po wszystkim wrócił do siebie. Wezwani na miejsce policjanci ustalili okoliczności, a następnie pojechali pod adres, który klient zostawił podczas zamówienia. Drzwi otworzył mężczyzna odpowiadający rysopisowi. Był trzeźwy. Nawet nie zaprzeczał, że w związku z atakiem złości, popełnił przestępstwo.

Finalnie sprawca usłyszał zarzuty. Teraz grozi mu pięć lat pozbawienia wolności. Sąd może też zobligować go do naprawienia wyrządzonej szkody.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Zobacz także:

Kiermasz rękodzieła ukraińskiego i koncert młodzieży z Ukrainy