
Policjanci z Ursynowa patrolowali akurat rejon ul. Puławskiej, gdy zauważyli coś dziwnego. Pewien mężczyzna zaczął nerwowo się zachowywać na ich widok.
Była prawie 22.00, kiedy funkcjonariusze z Ursynowa kontynuowali swój patrol. Tym razem obserwowali rejon przyległy do stacji paliw na ul. Puławskiej. W pewnej chwili zauważyli, że kierowca pojazdu oznakowanego, jako samochód świadczący usługi przewozu osób „na aplikację” pośpiesznie wsiadł do samochodu i chciał odjechać. Jego reakcja na widok radiowozu była podejrzana, dlatego policjanci postanowili od razu to sprawdzić.
Intuicja ich nie myliła. Podczas kontroli 24-latek był zdenerwowany. W aucie dało się wyczuć charakterystyczną woń marihuany. W związku z tym padło pytanie: czy delikwent ma przy sobie środki odurzające. Kierowca wyjął z kieszeni kurtki woreczek z zielono-brunatnym suszem i powiedział, że to marihuana. Oświadczył, że nie wie, gdzie i od kogo ją kupił.
Sprawdzono także komórkę mężczyzny. Urządzenie figurowało w policyjnym systemie, jako utracone w wyniku przywłaszczenia. Mężczyzna tłumaczył, że kupił smartfona w lombardzie, ale nie pamięta gdzie, kiedy i za ile.
24-latka zatrzymano. Usłyszał już zarzuty, za które grozi mu pięć lat pozbawienia wolności.
Źródło: KRP II
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie