
Ursynów, dzielnica Warszawy, która kiedyś była symbolem młodości, obecnie mierzy się z wyzwaniami starzejącego się społeczeństwa. Jednym z problemów, na który skarżą się mieszkańcy, jest zbyt krótki czas zielonego światła na przejściach dla pieszych. Problem dotyka zarówno osoby starsze, jak i w pełni sprawne, co rodzi pytania o bezpieczeństwo i dostosowanie infrastruktury do obecnych potrzeb społecznych.
Od lat mieszkańcy zgłaszają, że mają za mało czasu, aby bezpiecznie przejść na drugą stronę ulicy. Na wielu przejściach zielone światło gaśnie zanim piesi zdążą dotrzeć na drugą stronę. Najbardziej problematyczne są miejsca takie jak ul. Surowieckiego, gdzie czas zielonego wynosi zaledwie 7 sekund. Na skrzyżowaniach al. KEN z Wąwozową, Belgradzką czy Jeżewskiego sytuacja jest podobna. Trudności mają nie tylko osoby starsze czy poruszające się z pomocą chodzików, ale także rodziny z dziećmi oraz osoby zdrowe.
Obecne przepisy regulujące długość sygnału zielonego dla pieszych bazują na rozporządzeniu sprzed 21 lat. Przyjmuje ono, że pieszy porusza się z prędkością 1,4 m/s, co odpowiada około 5 km/h. Tymczasem rzeczywistość wygląda inaczej. Jak zauważa radna Mariola Kietlińska z KO, tempo poruszania się osób starszych, osób z ograniczoną mobilnością czy rodzin z dziećmi jest często dużo wolniejsze.
Urzędnicy tłumaczą, że po zakończeniu sygnału zielonego piesi mogą kontynuować przechodzenie w czasie tzw. „międzyzielonym”, który ma zapewnić bezpieczeństwo. Jednak praktyka pokazuje, że takie rozwiązanie nie zawsze działa – kierowcy często trąbią na pieszych, co powoduje stres i niebezpieczne sytuacje.
Radna Mariola Kietlińska od dawna apeluje o wydłużenie czasu zielonego światła na newralgicznych przejściach. Wskazuje, że przestarzałe przepisy nie uwzględniają zmieniających się demograficznych realiów. „Nasze społeczeństwo się starzeje. Kiedyś Ursynów był młody, ale teraz coraz więcej mieszkańców to osoby starsze, które potrzebują więcej czasu na przejście przez ulicę” – mówi radna.
Nie tylko radna Kietlińska dostrzega problem. W poprzedniej kadencji radny Robert Wojciechowski zajął się sprawą przejścia przy al. KEN i ul. Pala Telekiego. Po jego interwencji czas zielonego światła wydłużono tam do 18 sekund, co pozwoliło na bezpieczne pokonanie całego przejścia.
Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym nie planuje wprowadzania zmian w wielu miejscach, tłumacząc się aktualnymi regulacjami. Jednak zdaniem Kietlińskiej przepisy wymagają zmiany, ponieważ nie odzwierciedlają obecnych realiów. Radna proponuje przeprowadzenie nowych badań prędkości poruszania się pieszych, które pozwolą na urealnienie czasu zielonego światła.
Zmiana przepisów i wydłużenie czasu zielonego światła może przynieść wiele korzyści:
Na ulicy Surowieckiego problem jest szczególnie uciążliwy. Przejście na wysokości Megasamu to dramat zarówno dla starszych mieszkańców, jak i osób w sile wieku. „W połowie przejścia światło już miga” – skarży się pani Maria, mieszkanka Ursynowa. Taka sytuacja nie tylko utrudnia życie pieszym, ale także stwarza napięcia z kierowcami, którzy często trąbią na przechodzących.
Radna Kietlińska nie zamierza się poddawać. Chce zainteresować sprawą radnych miejskich, aby problem rozwiązać na szerszą skalę. Zmiana przepisów dotyczących długości zielonego światła wymaga zaangażowania na poziomie ogólnokrajowym, ale lokalni aktywiści i radni mogą wywierać presję na decydentów.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie