
W miniony wtorek, wejście do Lasu Kabackiego od ulicy Moczydłowskiej zostało zablokowane przez metalowe łańcuchy, rozwieszone przez nieznanego sprawcę. Łańcuchy te stanowiły poważne zagrożenie dla rowerzystów i pieszych, co mogło doprowadzić do poważnych wypadków.
Las Kabacki stał się sceną groźnego incydentu, który wywołał poruszenie wśród mieszkańców i użytkowników rezerwatu.
Łańcuchy były przymocowane gwoździami do drzew i zabezpieczone kłódkami, co wskazuje na zorganizowane działanie. Rowerzyści i spacerowicze byli zmuszeni do ryzykownego manewrowania, aby uniknąć kolizji. Jeden z mieszkańców opisał dramatyczną sytuację, w której starszy mężczyzna prawie upadł, nie zauważając łańcuchów.
Podejrzenia mieszkańców padły na samozwańczego „szeryfa”, który od dawna prowadzi prywatną wojnę z rowerzystami. Konflikt między spacerowiczami a rowerzystami w Lesie Kabackim narasta od miesięcy. Wielu użytkowników lasu skarży się na agresywne zachowania obu stron, co eskaluje napięcia.
Lasy Miejskie Warszawy podjęły natychmiastowe działania, usuwając niebezpieczne łańcuchy. Zapowiadają również instalację fotopułapek, aby zidentyfikować i ukarać sprawcę, jeśli incydenty będą się powtarzać. Mieszkańcy są zaniepokojeni i żądają surowych konsekwencji dla osoby odpowiedzialnej za ten akt sabotażu.
Przedstawiciele Lasów Miejskich apelują o spokój i zdrowy rozsądek. Przypominają, że ścieżki w Lesie Kabackim są dostępne zarówno dla pieszych, jak i rowerzystów, i wszyscy powinni współdziałać, aby zapewnić bezpieczeństwo i harmonię w tym publicznym miejscu.
Czy ten skandal zakończy się złapaniem sprawcy i przywróceniem porządku? Mieszkańcy oczekują zdecydowanych działań i odpowiedzi na swoje obawy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie