
27 stycznia 2025 roku, po długiej i ciężkiej chorobie, w wieku 78 lat zmarł Maciej Petruczenko – jeden z najbardziej znanych i szanowanych dziennikarzy sportowych w Polsce. Był nie tylko honorowym naczelnym „Przeglądu Sportowego”, ale również redaktorem naczelnym ursynowskiego tygodnika „Passa”. Jego życie i praca pozostawiły niezatarte ślady zarówno w dziennikarstwie sportowym, jak i w lokalnej społeczności Ursynowa.
Maciej Petruczenko urodził się 27 października 1946 roku w Międzyrzeczu Podlaskim. Po ukończeniu studiów prawniczych na Uniwersytecie Warszawskim zdecydował się na kontynuację nauki na studiach podyplomowych z dziennikarstwa. Już od wczesnych lat jego największą pasją był sport, a szczególnie lekkoatletyka. Ta dziedzina stała się głównym obszarem jego zawodowej działalności, w której osiągnął status niezaprzeczalnego autorytetu.
Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczął w 1970 roku w „Przeglądzie Sportowym”. Jego analizy, felietony i relacje z wydarzeń sportowych cieszyły się ogromnym uznaniem zarówno wśród czytelników, jak i kolegów z branży. Zawsze przygotowany, rzetelny i obdarzony błyskotliwym piórem, zyskał miano jednego z najlepszych dziennikarzy sportowych w Polsce.
Od 1991 roku Maciej Petruczenko związał się także z prasą lokalną. Najpierw jako redaktor naczelny tygodnika „Pasmo”, a od 2000 roku kierował zespołem redakcyjnym „Passy” – ursynowskiego tygodnika, który dzięki niemu zyskał unikalny charakter.
Jego felietony były znane z przenikliwości, błyskotliwości i czasem zjadliwego humoru. Potrafił w nich celnie komentować zarówno sprawy lokalne, jak i ogólnopolskie, zdobywając wiernych czytelników. Mieszkańcy Ursynowa cenili go za odwagę w podejmowaniu trudnych tematów oraz za wyjątkowe podejście do dziennikarstwa – szczere, zaangażowane i zawsze bliskie ludziom.
Maciej Petruczenko przez wiele lat mieszkał na Ursynowie, przy ulicy Nutki, tuż obok Kopy Cwila – jednego z najbardziej rozpoznawalnych miejsc tej dzielnicy. W późniejszych latach przeniósł się pod Warszawę, ale wciąż pozostawał związany z Ursynowem przez swoją pracę w „Passie”.
Kilka dni przed śmiercią trafił do szpitala, gdzie zmagał się z ciężką chorobą. Zmarł w weekend, pozostawiając ogromną pustkę zarówno w świecie dziennikarskim, jak i w lokalnej społeczności.
Śmierć Macieja Petruczenki to ogromna strata dla polskiego dziennikarstwa. Był nie tylko legendą dziennikarstwa sportowego, ale również człowiekiem, który potrafił łączyć profesjonalizm z pasją i zaangażowaniem. Jego dorobek pozostanie inspiracją dla kolejnych pokoleń dziennikarzy, a mieszkańcy Ursynowa długo będą wspominać jego błyskotliwe felietony i wkład w rozwój lokalnych mediów.
Niech odpoczywa w pokoju.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie