
Ilość projektów zgłaszanych do Budżetu Obywatelskiego wyraźnie maleje z roku na rok, przynajmniej jeśli mówimy o warszawskim Ursynowie. Co na ten temat mają do powiedzenia członkowie stowarzyszenia "Projekt Ursynów"?
Liczba projektów zgłaszanych do Budżetu Obywatelskiego (dawniej budżetu partycypacyjnego) na Ursynowie spada z roku na rok. W tym roku zgłoszono ich zaledwie 145, a w rekordowej edycji z 2019 były aż 273 projekty. Stowarzyszenie Projekt Ursynów na swojej stronie Facebookowej zastanawia się, czy ma to związek z czasem, w którym pieczę nad Budżetem Obywatelskim w danej dzielnicy, sprawuje burmistrz Robert Kempa. "Czy to powolna śmierć Budżetu Obywatelskiego?" - Na razie nie można dać jednoznacznej odpowiedzi, ale możemy się temu przyglądać. Zdaniem grupy "dopóki nie poprawią się procedury związane ze zgłaszaniem oraz głosowaniem na projekty, nic w tej kwestii nie ulegnie najmniejszej zmianie".
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Chciałbym przypomnieć, że to wlasnie projekt Ursynów przyczynił się do zniechęcenia mieszkańców do budżetu partycypacyjnego. W jednej z pierwszych edycji wygrał z ogromną przewagą projekt dotyczący bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów na wybranych ulicach Ursynowa. Radny K.O słynący z wykorzystywania danych osobowych wyczuł możliwość zdobycia rozgłosu i zaczął negować zasadność realizacji projektu. Skończyło się na tym, ze w kolejnych latach zrobiono dużo bardziej kosztowne zmiany - ns przykład remont Bartoka, które nie poprawiły bezpieczeństwa. Nie dziwne, że ludzie się zniechęcili. Dobry projekt wymaga wysiłku, na słabe projekty szkoda głosować. Do tego urzędnicy realizują projekty, jak realizują...
Logika w wykonaniu Projektu Ursynów (luźno związanego z PiS, szef PU moderował debatę na konferencji PiS, wiceszef PU zatrudniony przez ministra kultury Glińskiego); za spadek liczby projektów odpowiada burmistrz Kempa, ale lczba projektów spada, bo złe są procedury, za które przecież nie odpowiada burmistrz Kempa, tylko miasto. Tak to wygląda w młodzieżówce PU.