
Nie ulega wątpliwości, że wszelkie inicjatywy związane z rozwojem małej przedsiębiorczości są godne pochwały. Umożliwienie rodzinnym wytwórcom obrotu swoimi towarami to szczytna idea. Pytanie jednak jakie należy sobie zadać przy tego rodzaju działaniach ze strony gminy dotyczy konfliktu wartości. Jedynym sposobem poprawnego rozwiązania sytuacji jest dogłębne jej przeanalizowanie. O ile sam pomysł Targu Śniadaniowego jest dobry, to sposób jego realizacji, a szczególnie miejsce, w którym ma się znaleźć, budzi pewne wątpliwości.
W tym roku lokalizacją Targu ma być plac niedaleko metra Stokłosy. Jest to miejsce odmienne niż dotychczas, albowiem poprzednio wydarzenie to odbywało się w parku przy Bażantarni. Nie sposób nie przytoczyć tu opinii zasięgniętych podczas konsultacji z okolicznymi mieszkańcami. Plac przy kościele Wniebowstąpienia Pańskiego pełni ważną funkcję dla lokalnej społeczności - w jego centrum znajduje się fontanna, która nie tylko upiększa przestrzeń, ale również dostarcza wiele radości nie tylko najmłodszym. Fontanna ta otoczona jest ławkami, lodziarniami, kawiarniami, cukierniami. W pobliżu znajduje się także mały park. Lokale usługowe dookoła placu korzystają z możliwości posiadania letnich ogródków. Całokształt tych okoliczności sprawia, że wspomniany wyżej plac jest miejscem rekreacji, spokojnego odpoczynku podczas spaceru, czy wycieczki rowerowej. Ponadto plac jest miejscem lubianym przez dzieci które zwłaszcza w ciepłe dni upodobały sobie zabawy w fontannie.
W obliczu przytoczonej charakterystki miejsca niesposób nie wspomnieć iż organizacja Targu wiąże się z zabudowaniem placu, co uniemożliwi dostęp do fontanny. Co więcej cała niezbedna infrastruktura zaburzy obraz placu i odbierze mu walor poczucia przestrzeni, jakże potrzebny w pełnych bloków dzielnicach. Dodatkowo należy pamiętać o negatywnych konsekwencjach związanych z pracą sprzedawców. Bezustanne wjeżdzanie i wyjażdzanie samochodów z towarami, niezbędność poprowadzenia kabli czy nawet w niektórych przypadkach wody do stoisk. To wszystko niszczy najważniejszy walor i rolę parku jaką jest przestrzeń i rekracja dla ludzi w każdym wieku.
Mając w pamięci nieudany jarmark bożonarodzeniowy warto zwrócić uwagę także na techniczny aspekt przedsięwzięcia. Plac stanowi przestrzeń odkrytą znajdującą się między blokami, sprawia to, że w wietrzne dni mamy do czynienia ze zjawiskiem podobnym do miejskich korytarzy powietrznych. Zjawisko to polega na tym, iż wiatr, którego spokojny ruch jest blokowany przez budynki, kumuluje się w miejscu od budynków wolnym. W ten sposób niejako zbiera się i wieje z zwielokrotnioną siłą. Przykry przykład takiej sytuacji mieliśmy okazję zauważyć właśnie przy okazji Jarmarku Bożonarodzeniowego gdzie wichura porwała metalowe konstrukcje, stanowiące namiot.
Wydaje się ze ogół przedstawionych okoliczności spowoduje ponowne poddanie pod rozwagę zasadności wyboru miejsca tegorocznego Targu. Ważenie interesów mieszkańców to zadanie trudne, ale gdy w grę wchodzi niebezpieczeństwo związane z ewentualna powtórka sytacji z okresu Bożego Narodzenia to decyzja może być tylko jedna.
My ze swej strony, znając charakterystykę Placu i upodobania jego bywalców, możemy zaproponować kilka innych sposobów działań, które nie będą ani niebezpieczne, ani też nieodpowiadające charakterystyce miejsca. W okresie wiosenno-letnim na placu gromadzi się ogromna liczba mieszkańców. Wśród przebywających tam ludzi znajdują się osoby z różnych grup wiekowych, z przewagą dzieci. O ile dla najmłodszych rozrywki dostarcza fontanna, to starszym brakuje zajęć. Przestrzeń mogłaby sprzyjać integracji gdyby zaanimować ją w odpowiedni sposób. Odbyła się już jedna taka próba ze strony studentek Animacji Kultury UW, w czasie której udało się nakłonić mieszkańców okolic do zaangażowania w działania animacyjne. Działanie bez żadnej reklamy przyniosło ciekawe rezultaty. Utwierdza to nas w przekonaniu, że przestrzeń ta jest bardzo dobrym miejscem do działań, jednak bardzo słabo wykorzystanym przez dzielnicę. Odbywają się tam jedynie nieliczne koncerty (raz-trzy razy w roku). W czasie wywiadów środowiskowych udało się potwierdzić obserwacje. Miejsce to jest lubiane przez mieszkańców, którzy chętnie spędzaliby tam czas bardziej aktywnie. Infrastruktura w postaci fontanny i kilku ławek oraz nielicznych sadzonek, wydaje się być zbyt uboga, przestrzeń domaga się zmiany aranżacji. Po analizie zwycięskich projektów ubiegłorocznego Budżetu Partypacyjnego możemy potwierdzić zasadność naszych pomysłów – mieszkańcy wybrali pomysły zbieżne z naszymi spostrzeżeniami. Pragną założenia biblioteki plenerowej, w miejscu oddalonym o 10 minut od placu. Mieszkańcy pragną też by okolica była bardziej kolorowa – ukwiecona. Ostatnim projektem do którego nawiąże jest łączenie parków – ukazujące, że przestrzeń sąsiadująca z placem jest miejscem spędzania wolnego czasu wielu mieszkańców okolicznych bloków, którzy pragną rozwoju tych terenów.
Naszym zdaniem Plac i okoliczny park jest miejscem dobrym na promowanie działań kulturalnych. Duża przestrzeń i atmosfera relaksacji zdecydowanie sprzyja działaniom dla ducha, a nie tylko dla ciała. Stąd ogromna prośba poparta głosem okolicznych mieszkańców i bywalców, Sprawmy by plac przy kościele Wniebowstąpienia Pańskiego pozostawał, zgodnie ze swoją naturą, miejscem nieco oderwanym od gwaru straganów na rzecz szumu potoku myśli.
Mama z Ursynowa
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
A czy targ nie trwa przez weekend i to też jakiś wybrany ? Jarmark bożonarodzeniowy może nie był zbyt dobrze przygotowany ale renifer dawał najmłodszym nie mniej frajdy niż fontanna. A pro po przy niej dzieci spędzające czas i bawiące się , krzyczące i biegające dawno zamieniły to miejsce spokojnego wypoczynku w rozkrzyczany i roześmiany plac zabaw, zatem kilka carfodów nie zakłoci tego miejsca bardziej. Wycieczki rowerowe nad fontannę pod kościół nie przesadzajmy nie jest to miejsce będące mekką rowerzystów. Zatem Droga Mamo nie czepiajmy się inicjatyw , które radość i spędzenie czasu dają, bo na targu sniadaniowym najmłodsi mają mnóstwo okazji do zabawy i uśmiechu i równie beztroskiego biegania :) Nie mama z ursynowa
Droga/i nie mamo z Ursynowa ... sek w tym, ze wspomniany Targ ma byc organizowany co tydzien przez cale wakacje.. Sa lepsze inicjatywy zagospodarowania placu niz obstawianie fontanny samochodami, straganami, namiotami, metalowymi lawami .
Popieram w pełni nie mamę z Ursynowa. Pozdrawiam, Ania-mama z Ursynowa :)
Plac jest super miejscem do odpoczynku a nasza fontanna jest piekna! Dlatego też jestem absolutnie przeciwna zagracaniu tak reprezentacyjnego punktu czymkolwiek. Czy na prawdę potrzebny jest kolejny targ i to w takiej lokalizacji? Czy nie można, w grupie znajomych, spokojnie posiedzieć na ławce ciesząc oczy fontanną wykorzystując w ten sposób nieliczne wolne chwile? Mieszkanka Ursynowa