
W środę na ulicy Fosa na Ursynowie doszło do makabrycznego odkrycia – w starym kamperze zaparkowanym w ustronnym miejscu znaleziono zwłoki mężczyzny. Mieszkańcy są poruszeni, ponieważ, jak mówią, pojazd był od lat zamieszkany przez bezdomnego, który nikomu nie sprawiał problemów. Policja i prokuratura prowadzą obecnie śledztwo w celu ustalenia tożsamości zmarłego.
Jak donoszą lokalne źródła, istnieją przypuszczenia, że zmarły mężczyzna to pan Eugeniusz – bohater programu stacji TTV „Rinke. Na krawędzi”. W 2017 roku Rinke Rooyens, producent telewizyjny, nakręcił serię dokumentalną, w której pokazywał życie osób bezdomnych w Polsce. Pan Eugeniusz był jednym z uczestników programu. Wówczas mieszkał w kanałach ciepłowniczych, po czym dzięki pomocy Rooyensa otrzymał kampera jako miejsce do życia.
Pan Eugeniusz miał wówczas 66 lat i trudną historię życia. Po śmierci żony na raka ponad 20 lat temu, pokłócił się z synami i postanowił odejść, zabierając ze sobą jedynie walizkę. W programie opowiadał o swoim żalu, ale także o swojej decyzji, by żyć z dala od rodziny. Historia ta poruszyła widzów, a przyczepa, którą otrzymał od producenta, miała być symbolem nowego początku.
Mieszkańcy Ursynowa zauważyli, że od pewnego czasu bezdomny mężczyzna nie był widywany. We wtorek, po zgłoszeniu podejrzenia o nieobecności lokatora kampera, policja dokonała odkrycia. W środku pojazdu znaleziono ciało w stanie rozkładu. Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny pod nadzorem prokuratora, a ciało zabezpieczono i przewieziono do zakładu medycyny sądowej w celu przeprowadzenia sekcji zwłok.
Policja prowadzi dochodzenie mające na celu ustalenie tożsamości mężczyzny. Śledczy sprawdzają także, czy kamper rzeczywiście należał do bohatera programu „Rinke. Na krawędzi”. Tożsamość zmarłego zostanie potwierdzona po analizie dowodów oraz wynikach badań medycznych.
Osoby zamieszkujące okolice ulicy Fosa wspominają, że bezdomny mężczyzna, który zajmował kampera, był spokojny i nikomu nie przeszkadzał. Niektórzy z mieszkańców pomagali mu od czasu do czasu, dostarczając jedzenie lub ubrania. Jak mówią, mimo trudnych warunków życia, mężczyzna starał się radzić sobie samodzielnie.
– Był cichy, nikomu nie wadził. Czasami zaglądaliśmy do niego, czy czegoś nie potrzebuje. To przykre, że tak to się skończyło – mówi jedna z mieszkanek.
Choć wiele wskazuje na to, że zmarły mężczyzna to pan Eugeniusz, bohater programu TTV, ostateczna identyfikacja będzie możliwa dopiero po zakończeniu śledztwa. Policja przetransportowała kamper do badań, aby wykluczyć udział osób trzecich w śmierci mężczyzny. Na miejscu zdarzenia pozostały jedynie sterty śmieci, które wcześniej gromadzono wokół pojazdu.
Historia ta zwraca uwagę na trudną sytuację osób bezdomnych, które często pozostają niezauważone przez społeczeństwo. Śmierć pana Eugeniusza, jeśli to on rzeczywiście zginął w kamperze, przypomina o potrzebie wsparcia dla ludzi żyjących na marginesie społeczności.
Tragedia na Ursynowie poruszyła mieszkańców i na nowo otworzyła dyskusję o problemie bezdomności. Czy zmarły mężczyzna rzeczywiście jest panem Eugeniuszem z programu „Rinke. Na krawędzi”? Odpowiedź na to pytanie przyniosą kolejne dni śledztwa. Niezależnie od wyniku, warto pamiętać, że za każdą taką historią kryje się ludzki dramat i potrzeba większej empatii wobec osób, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie