
Kiosk na ul. Herbsta stał się integralną częścią ursynowskiej społeczności. Przez ostatnie 40 lat, to niewielkie, ale jakże ważne miejsce służyło mieszkańcom jako punkt codziennych zakupów, wymiany wiadomości i spotkań. Jednakże, z końcem roku 2024, kiosk "Ruchu" może zniknąć z krajobrazu tej części dzielnicy. Spółka Ruch S.A., która zarządza siecią kiosków, zakończyła współpracę z ajentami, a Urząd Dzielnicy Ursynów nie wyraża zgody na przedłużenie dzierżawy gruntu. Mieszkańcy osiedla nie chcą się z tym pogodzić i podejmują zdecydowane kroki w obronie swojego kiosku.
Obecni ajenci prowadzą kiosk od sześciu lat, a lokal ten od zawsze był miejscem bliskim mieszkańcom Ursynowa. Po licznych negocjacjach z firmą Ruch S.A., właściciele kiosku gotowi są go wykupić, ale decyzje urzędników uniemożliwiają dalszą działalność tego punktu handlowego. W odpowiedzi na tę sytuację, mieszkańcy zorganizowali protest i zebrali już ponad 500 podpisów pod petycją.
"Chcemy zostać tu za wszelką cenę", mówi Pani Anna, ajentka kiosku. Protest mieszkańców dotyczy głównie braku dostępnych alternatyw handlowych w okolicy, co szczególnie dotyka starszych osób. Kiosk nie tylko dostarczał niezbędnych produktów, ale również stał się miejscem codziennych rozmów i wsparcia społeczności.
Głównym powodem odmowy przedłużenia działalności kiosku jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego z 2011 roku, który nie przewiduje istnienia wolnostojących kiosków handlowych na tym terenie. Z tego powodu urząd dzielnicy nie może zatwierdzić sprzedaży ani przedłużenia dzierżawy gruntu.
Plan miejscowy został stworzony, aby uporządkować chaotyczną zabudowę z lat 90. i 2000., co teraz skutkuje ograniczeniami dla małych przedsiębiorców. **"Gdyby Ruch S.A. nie wypowiedział umowy, kiosk mógłby dalej działać"**, informują urzędnicy. Jednak po zakończeniu umowy, nie ma już możliwości odtworzenia tego punktu handlowego w tej lokalizacji.
Mieszkańcy Ursynowa głośno wyrażają swoje niezadowolenie. Dla wielu z nich kiosk na Herbsta to nie tylko miejsce codziennych zakupów, ale również punkt, który stał się symbolem lokalnej tożsamości. **"Gdzie ja po gazetę przyjdę? I komu przeszkadzają te sklepiki? Na pewno nie mieszkańcom"**, mówi jeden z klientów kiosku.
Protestujący zarzucają urzędnikom brak wsparcia dla lokalnych inicjatyw i małych biznesów. Szczególnie starsi mieszkańcy są zaniepokojeni, bo dla nich dostęp do najbliższego sklepu może stanowić poważne wyzwanie.
Dla ajentów, takich jak Pani Anna i jej mąż, sytuacja jest szczególnie trudna. "Założyliśmy nową działalność, chcemy kiosk wykupić, ale nie mamy żadnej pomocy od Ruchu S.A.", podkreślają. Brak towaru, problem z dostawami i przeciągające się formalności sprawiają, że kiosk przestaje funkcjonować.
Mimo wsparcia lokalnej społeczności, przyszłość kiosku wydaje się być przesądzona. Urząd dzielnicy zapowiada, że teren po kiosku zostanie wyrównany, a na jego miejscu powstanie trawnik. Podobny los może czekać inne małe punkty handlowe w tej okolicy.
Chociaż mieszkańcy starają się ratować kiosk, to burmistrz Robert Kempa wyraźnie stwierdził, że sytuacja nie może ulec zmianie z powodu obowiązujących przepisów. "Mogę tylko ubolewać nad tym, że nie ma wyjątku w przepisach, ale musimy się do nich stosować", tłumaczy burmistrz.
Czy ten protest przyniesie jakiekolwiek rezultaty? Czas pokaże. Dla mieszkańców Ursynowa jest to jednak walka o coś więcej niż tylko kiosk – to walka o zachowanie lokalnej tożsamości i codziennych udogodnień, które znikają z powodu przepisów urbanistycznych.
Niestety, na ten moment nic nie wskazuje na to, że kiosk zostanie uratowany. Decyzja urzędników opiera się na obowiązującym planie miejscowym, który nie przewiduje przedłużenia działalności takich obiektów.
Mieszkańcy protestują, ponieważ kiosk jest dla nich ważnym miejscem codziennych zakupów, szczególnie dla starszych osób, które mają trudności z dotarciem do innych sklepów.
Władze dzielnicy stwierdziły, że plan miejscowy nie pozwala na odtworzenie kiosku, a wypowiedzenie umowy przez Ruch S.A. zakończyło działalność tego punktu handlowego.
Z perspektywy mieszkańca, kiosk na Herbsta oferował nie tylko wygodny punkt sprzedaży, ale również miejsce do spotkań i wymiany informacji w lokalnej społeczności. Dzięki bliskości i łatwej dostępności, szczególnie starsi mieszkańcy cenili sobie możliwość codziennych zakupów w tym punkcie.
Protest mieszkańców wyraźnie pokazuje, jak ważna jest troska o lokalne przedsiębiorstwa, które budują więzi międzyludzkie oraz stanowią nieodzowną część życia codziennego na Ursynowie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie