Reklama

Koniec wstydu w Radzie Dzielnicy?

28/09/2017 13:22

Odwołanie Przewodniczącej Rady Dzielnicy Ursynów Teresy Jurczyńskiej-Owczarek podczas ostatniej sesji rady kończy najdłuższy okres wstydu i żenady w historii funkcjonowania Rady Dzielnicy. Przewodniczenie radzie to funkcja szczególna. Przewodniczący Rady m.in. zwołuje sesje Rady Dzielnicy i przewodniczy jej obradom, sprawuje pieczę nad sprawnym przebiegiem obrad oraz przestrzeganiem porządku obrad, podpisuje uchwały i stanowiska Rady Dzielnicy oraz protokoły z jej obrad.

Jednak poza kwestiami formalnymi opisanymi w statucie dzielnicy przewodniczący jest emanacją całej rady i buduje jej autorytet swoją osobowością, dorobkiem, nienaganną postawą. Winien także łagodzić spory i waśnie pomiędzy stronnictwami w radzie wpływając na jej postrzeganie wśród mieszkańców. Taką postacią był rekomendowany przez Nasz Ursynów Przewodniczący Rady poprzedniej kadencji prof. Lech Królikowski. Wybitny samorządowiec, pierwszy burmistrz Mokotowa, radny gminy, a potem dzielnicy Ursynów, varsavianista, autor kilkunastu książek i niezliczonych artykułów o Warszawie.

Sposób sprawowania tej prestiżowej funkcji w obecnej kadencji była zaprzeczeniem tego wszystkiego co powinno być standardem i dobrą praktyką. Objęcie funkcji przez Teresę Jurczyńską-Owczarek było poprzedzone jej zdradą polityczną, gdy to w głosowaniu nad wyborem burmistrza dzielnicy nie oddała głosu na kolegę Piotra Skubiszewskiego z ugrupowania Nasz Ursynów, z którego startowała na radną, pomimo iż na spotkaniach Naszego Ursynowa nie miała do niego żadnych zastrzeżeń i popierała tę kandydaturę. Jak się okazało w tle jej zdrady była m.in. funkcja w radzie nadzorczej miejskiej spółki dla jej syna.

Osoba kupcząca swoim mandatem nigdy nie powinna dostąpić zaszczytu objęcia takiej funkcji. Niestety stało się. Przez niespełna 3 lata bycia przewodniczącą dała się poznać jako osoba kłótliwa, agresywna, obrażająca mieszkańców, drwiąca z procedur m.in. nie zwołując sesji przez ponad 5 miesięcy, przewrażliwiona na własnym punkcie. Bez żadnej wątpliwości mogę stwierdzić, że była to najgorsza przewodnicząca rady w historii ursynowskiego samorządu.

Ale przecież nie została wybrana przez samą siebie. Rządząca Ursynowem koalicja PO-IMU-PU przez cały ten czas legitymizowała karykaturę przewodniczenia radzie. Bo niestety pragmatyczna potrzeba zapewnienia władzom dzielnicy dodatkowego głosu zapewniającego większość oraz chęć rewanżyzmu nad opozycją, która w poprzedniej kadencji rządziła dzielnicą, odebrały politycznym decydentom ostrość widzenia tego co nieprzyzwoite, groteskowe i wypaczone. W myśl zasady, że zwycięzców się nie sądzi. Tylko psucia marki Ursynów szkoda.

 

Piotr Guział

radny m.st. Warszawy, w latach 1998-2010 radny Ursynowa, w latach 2010-2014 Burmistrz Dzielnicy Ursynów

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iursynow.pl




Reklama
Wróć do