
81-letni pan Andrzej, mieszkaniec warszawskiego Ursynowa, udał się z wnuczkiem po kwiaty na urodziny córki. Niestety, zamiast do kwiaciarni, trafił do szpitala.
Świadkowie opowiadają, że starszy pan zwrócił uwagę kierowcy za dynamiczną jazdę, która mogła zakończyć się potrąceniem wnuczka. Kierowca zareagował agresją, najpierw pchając pana Andrzeja, a następnie atakując go metalową rurą.
Pan Andrzej ma poważne obrażenia, w tym złamaną kość biodrową, i czeka go ryzykowna operacja.
Pomimo zgłoszenia incydentu, policja początkowo nie podjęła odpowiednich działań. Świadkowie twierdzą, że nie zostali przesłuchani, a policjanci wydawali się niezainteresowani zgłoszeniami. Mecenas Krzysztof Budnik podkreśla, że atak kwalifikuje się jako przestępstwo ścigane z urzędu.
Dopiero po interwencji mediów policja podjęła odpowiednie kroki. Świadkowie zostali przesłuchani, a sprawca został wezwany na czynności procesowe. Rodzina pana Andrzeja wyraża nadzieję na szybkie rozwiązanie sprawy.
Oskarżony mężczyzna twierdzi, że to on został zaatakowany bez powodu i posiada nagranie na to świadczące, jednak nie zgodził się na wywiad przed kamerą, zanim nie wyjaśni swojej sytuacji na policji.
Czy uważasz, że policja zareagowała odpowiednio po zgłoszeniu incydentu? Jakie konsekwencje powinny spotkać sprawcę ataku na pana Andrzeja?
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komenda przy Janowskiego- ćpuny, złodzieje i banda leniwych skur#¥$¥nów.
Bardzo zle to wyglada, opieszale, nieprofesjonalnie, obywatel nie może czuć się bezpiecznie.