Reklama

72-latek złożył fałszywe doniesienie o przestępstwie

Ursynowscy kryminalni musieli zatrzymać mężczyznę, który z pomocą kolegów wpadł na iście głupi pomysł. 72-latek złożył fałszywe doniesienie o przestępstwie.

Ta historia jest zadziwiająca z kilku powodów. Funkcjonariusze z komendy na Ursynowie zatrzymali starszego mężczyznę, który dopuścił się dziwnego uczynku. 72-latek złożył fałszywe doniesienie o przestępstwie, ale od początku...

Mężczyzna zgłosił się w komisariacie Policji i zaczął opowiadać, że został napadnięty i okradziony przez dwóch mężczyzn; policjantom od samego początku nie pasowały pewne fakty jak, chociażby miejsce przestępstwa. Mężczyzna twierdził, że dokumenty skradziono mu na skrzyżowaniu ulic Dereniowej i Wasilkowskiego, a one są oddalone od siebie i dobre 700 metrów i nie schodzą się ze sobą w żadnym miejscu.

Ponadto pozostałe okoliczności również były niejasne. Początkowo funkcjonariusze pomyśleli, że mężczyzna ma trudności z wysławianiem się. Chcąc uzyskać, jak najwięcej szczegółów na temat przestępstwa oraz sprawcy zabrali pokrzywdzonego do policyjnego radiowozu i pojechali z nim na miejsce. W rezultacie 72 -latek, jako miejsce napaści wskazał skrzyżowanie aleje KEN. Policjanci kilka razy pytali go, czy jest pewien tego, że to zdarzenia zaistniało i on sam podaje prawdziwą wersję. Z determinacją twierdził, że tak było. W trakcie czynności policyjnych funkcjonariusze odkryli inna wersję.

Mianowicie mężczyzna w ogóle nie był w sklepie, koło którego miał zostać napadnięty. Ponadto nie doszło do przestępstwa. W związku z tym funkcjonariusze odwiedzili mężczyzn w miejscu zamieszkania i przedstawili mu swoją autentyczną wersję wydarzeń.

W świetle dowodów 72-latek i wyjawił policjantom prawdę. Powiedział, że tak naprawdę zgubił dokumenty, kiedy wracał do domu pod działaniem alkoholu. Nikt go nie napadł, nie pobił i nie okradł. Koledzy mu doradzili, żeby zgłosił na Policji, że został okradziony, w ten sposób miał się zabezpieczyć przed tym, żeby ktoś wziął na jego dane kredyt, czy też zaciągnął inne zobowiązania.

Policjanci pouczyli mężczyznę, że mógł zgłosić zaginięcie dokumentów w urzędach, które je wydały i to by wystarczyło. Zapewniłby sobie tym spokój. A teraz zagwarantował sobie zarzuty za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie oraz fałszywe zeznania, za które sąd może go skazać nawet na 8 lat pozbawienia wolności.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iursynow.pl




Reklama
Wróć do