
Problem parkowania przy bazarku „Na Dołku” przy ul. Płaskowickiej wciąż pozostaje nierozwiązany. Konflikt między pieszymi a kierowcami zaostrza się szczególnie w weekendy, kiedy wzmożony ruch związany z zakupami sprawia, że sytuacja staje się napięta. Czy legalizacja parkowania na chodniku może być kompromisem, który zadowoli wszystkie strony?
Bazarek „Na Dołku” – źródło konfliktu
Bazarek „Na Dołku” od lat pełni funkcję jednego z kluczowych miejsc handlowych w Ursynowie. Problem pojawił się wraz z rozpoczęciem budowy parku nad Południową Obwodnicą Warszawy (POW), która pochłonęła część miejsc parkingowych. Kierowcy, chcąc zaparkować jak najbliżej targowiska, wybierają chodnik wzdłuż ul. Płaskowickiej – przestrzeń nieprzeznaczoną do postoju. Takie działanie narusza przepisy, co prowadzi do mandatów oraz skarg pieszych zmuszonych do lawirowania między samochodami.
Wojciech Papis, prezes Stowarzyszenia Obywatele i Sprawiedliwość, wspólnie z kupcami oraz klientami bazarku zainicjował petycję do warszawskiego ratusza. Wniosek zakładał:
Według Papisa, obecna sytuacja wpływa negatywnie zarówno na klientów, jak i sprzedawców. Brak miejsc parkingowych zmusza mieszkańców do parkowania w odległości nawet kilometra od bazarku, co zniechęca do robienia zakupów.
Kierowcy parkujący na zakazie muszą liczyć się z karą w wysokości nawet 1200 zł. Choć interwencje Straży Miejskiej nieco uspokoiły sytuację, problem pozostaje aktualny, szczególnie w weekendy, kiedy liczba klientów bazarku znacząco wzrasta.
W pobliżu bazarku znajdują się dwa parkingi: bezpłatny pod Natpollem (oddalony o około 300 metrów) oraz płatny pod Biedronką. Jak zauważa część mieszkańców, parkingi te rzadko są w pełni zajęte, nawet w weekendy. Problem tkwi jednak w wygodzie – wielu kierowców woli zaparkować bezpośrednio przy bazarku.
Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym odrzuciło wniosek o legalizację parkowania na chodniku. Argumentuje, że obecność przystanku autobusowego Natolin Północny 08 uniemożliwia takie rozwiązanie. Przeniesienie przystanku również nie wchodzi w grę, ponieważ znajduje się on w dogodnym miejscu dla pieszych.
Burmistrz Ursynowa Robert Kempa również podkreśla, że chodnik nie jest przeznaczony do parkowania. Dwa lata temu dzielnica zaproponowała utworzenie miejsc parkingowych na terenie obecnego bazarku, jednak propozycja nie została uwzględniona w umowie dzierżawy.
Rozwiązanie problemu może przynieść budowa ronda w rejonie ul. Lanciego, która zakłada modernizację chodników i zabezpieczenie przed nielegalnym parkowaniem. Niestety, projekt inwestycji od ponad trzech lat czeka na finalizację dokumentacji.
Kupcy z bazarku popierają działania mające na celu poprawę dostępności dla klientów. Piotr Karczewski z Fundacji Kupców Targowiska „Na Dołku” podkreśla, że przepisy powinny być tworzone z myślą o mieszkańcach. Zwraca uwagę, że samochody parkujące na chodniku nie blokują drogi i apeluje o większą elastyczność w podejściu do regulacji.
Choć petycja mieszkańców i kupców nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, problem parkowania przy bazarku „Na Dołku” nie znika z agendy. Brak kompromisowego rozwiązania pogłębia napięcia między pieszymi, kierowcami i władzami. Kluczowe wydaje się długoterminowe podejście, które uwzględni potrzeby wszystkich stron oraz poprawi funkcjonalność okolic bazarku. W międzyczasie kierowcy muszą liczyć się z karami, a piesi z utrudnieniami w poruszaniu się po chodniku. Czy możliwe jest znalezienie rozwiązania, które pogodzi interesy wszystkich? Na razie odpowiedź pozostaje otwarta.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie